Zadziwiające jest to, jak na przestrzeni lat, szeroko pojęta rozrywka uległa zmianom. Dotyczy to praktycznie każdej jej formy i dziedziny, za równie telewizję, radio, muzykę, film czy prasę. Co jeszcze bardziej zaskakujące, te widoczne zmiany dokonały się na przestrzeni powiedzmy ośmiu czy dziesięciu lat, więc nie są to jakieś zamierzchłe czasy.

Z drugiej strony nie jest to może aż takie dziwne, skoro wszystko wokoło się zmienia, dąży do uproszczenia i gna do przodu. Widać to chociażby na przykładzie programów telewizyjnych. Kiedyś programy były o czymś, zapraszano ważnych gości, specjalistów, którzy mają coś mądrego do powiedzenia. Kiedy był jakiś człowiek z historią, to on był najważniejszy, czas antenowy nie naglił.

Ludzi słuchano i szanowano, a kłótnie i wyzwiska na wizji w programach na żywo praktycznie się nie zdarzały. Gdy był jakiś pogram rozrywkowy, wszystko było skromniejsze, nie było tyle przepychu. Scenografia była subtelniejsza, nikt nie śpiewał z playbacku, a i półnagie tancerki towarzyszące gwieździe były raczej niespotykane.

Dzisiaj nie ma teledysku bez golizny, grubej imprezy i przeklinania. Przepych, bogactwo i plastik bije po oczach. Widoczne to jest zwłaszcza u zagranicznych gwiazd. Jeszcze, żeby teksty tych ich piosenek były o czymś. Dzisiaj sami eksperci od muzyki, dziennikarze czy gwiazdy z dawnych lat, przyznają że to istna grafomania, od której bolą uszy.